środa, 14 grudnia 2016

Recyklingowe inspiracje - początki

Recykling to nie tylko segregowanie odpadów! Recykling może być również sposobem na zaoszczędzenie pieniędzy i dobrą zabawę.

 

Dopiero niedawno zaczęłam się interesować tematem stąd te "początki" w nazwie postu. Na tą chwilę jestem oczarowana tym jak wiele można zrobić samemu często nie wydając przy tym żadnych pieniędzy. Wiele się u mnie zmieniło. Teraz gdy skończy się napój lub mleko najpierw patrzę na opakowanie i zastanawiam się czy i jak mogłabym tego użyć a dopiero po zastanowieniu wyrzucam lub zostawiam. Dzięki temu chronię środowisko a także rozwijam swoją kreatywność i oszczędzam pieniądze.

Oto efekty moich pierwszych działań: 

 

1. Organizer na sztućce ze słoików



Bardzo oryginalny pomysł w porównaniu z plastikowymi organizerami ze sklepu.  

2. Organizer królik z płynu do płukania


 
Wreszcie koniec z leżącymi na podłodze w moim mieszkaniu kablami i zasilaczami. Każdy z Was może użyć takiego organizera jak tylko zechce. 

3. Organizer na śrubki z opakowania po pralinkach Ferrero Rocher



Organizer na śrubki dla mojego ukochanego, który jest z zawodu elektronikiem. Ma ponad 20 przegródek. Równie dobrze można go ładnie ozdobić i użyć do przechowywania kolczyków i pierścionków. 

4. Mini szklarnia z butelki


 Jak widać po roślinkach (cytryny z pestek) szklarnia spełnia swoje zadanie tak jak powinna.

5. Ozdobny słonik na szczęście z opakowania po mleku


Zdjęcie jeszcze sprzed wygładzenia papierem ściernym. Mogą być problemy z utrzymaniem równowagi, ale jak się odpowiednio postaramy to słonik będzie stał prosto :)

Najlepsze w tej całej zabawie jest to, że to ode mnie zależy co zrobię, jak to będzie wyglądać i jak tego użyję.

środa, 7 grudnia 2016

Mieć czy być? Jak nie dać się zwariować.

BYĆ. 

W dzisiejszym świecie jesteśmy manipulowani z każdej strony. Celem tej manipulacji jest wyciągnięcie od nas pieniędzy, które musimy zarabiać by przetrwać. Mimo tego, że wiem o istnieniu technik sprzedaży bardzo często daję się na nie nabrać. Mimo, że wiem jak działają reklamy daję im się przekonać. To normalne. Ludzie, którzy tworzą te wszystkie "sidła" są ekspertami w tej dziedzinie, uczyli się tego jak mnie w nie złapać przez wiele lat. Nie mam z nimi szans. A może...

Może wystarczy przyjąć to do wiadomości i od tej chwili być świadomym klientem. Wystarczy trochę wysiłku i można unikać sideł sprzedawców. Staram się nie oglądać reklam w telewizji. Staram się nie chodzić do hipermarketów przepełnionych pseudo-promocjami ani do galerii handlowych gdzie wszystko jest takie ładne i potrzebne. Staram się nie wpadać w szał zakupów przed świętami (prezenty można też robić). Staram się. I to wystarczy, bo jeśli czegoś bardzo chcemy to nam to wychodzi. To, że po trzech tygodniach unikania galerii handlowych pójdę tam i zostawię większą kwotę nie znaczy że jestem słaba i przegrałam. To normalne. Ważne by nie poddawać się od razu tylko iść swoją drogą. Przecież chodząc tam regularnie zostawiałabym te pieniądze regularnie.

Znalazłam coś co pozwala mi być poza tą szaloną gonitwą za niczym. Kontakt z naturą, sport, recykling, rodzina, zwierzęta, dbanie o środowisko, nauka języków obcych, podróże, rozwijanie swojej osobowości. To są moje sposoby na życie, to jest dla mnie ważne. Nie to czy mam pieniądze na nowy telewizor albo sukienkę za 200 zł. O dziwo wyłączając się z tego szaleństwa, pieniędzy zaczyna stopniowo przybywać a nie odwrotnie. Mój sposób na życie - BYĆ pozwala mi też więcej MIEĆ.